Pożar na budynku FUM. Chuligani nie będą bezkarni

Dla żartów lub zabawy. Nie wiadomo, jakie niedorzeczne pobudki kierowały tymi, którzy kilka dni temu weszli do zamkniętego budynku po FUM w Porębie. Skutki są opłakane.

Nawet kilkanaście tysięcy złotych wynosić mogą straty, które aktualnie szacowane są po zeszłotygodniowym chuligańskim wybryku, do jakiego doszło przy ul. Zakładowej w Porębie.

Wandale wtargnęli do zabezpieczonego biurowca po dawnej Fabryce Urządzeń Mechanicznych w Porębie. – Nie dość, że ryzykowali własne życie, bo wstęp do budynku - ze względu na jego konstrukcję i wynikające z niej zagrożenia życia – jest surowo wzbroniony, to jeszcze wyrządzili spore straty – mówią przedstawiciele Urzędu Miasta Poręba.

Niemal doszczętnemu spaleniu uległa jedna z siatek zabezpieczających zdegradowaną stolarkę okienna boku budynku, próbowano podpalić pozostałe siatki rozwieszone od frontu biurowca.

- To skandaliczne zachowanie. Ponowne zabezpieczenia budynku będzie nas sporo kosztowało, a gmina mogła wydać te pieniądze na ważne dla mieszkańców inwestycje – mówi burmistrz Poręby Ryszard Spyra.

Zaznacza, że teraz trwają prace nad dodatkowymi zabezpieczeniami obiektu przed wanadami. Niebawem pojawi się tutaj m.in. tzw.  fotopułapka, która na bieżąco dokumentować będzie próby bezprawnego wejścia na teren dawnego FUM-u.

Zamontowany zostanie także system alarmowy. Zaznaczmy, że chuliagani nie zostaną bezkarni, mogą odpowiadać na włamanie i zniszczenie mienia.